"Historia nastolatka, który odkrywa, że jego starszą siostrę i ojca łączy kazirodcze uczucie." Jakie "kazirodcze uczucia" ?! Stary, zwyrodniały pedofil i kazirodca latami gwałcił analnie córkę. A mamuśka udawała ślepą i głuchą, żeby nie stracić źródła utrzymania. I tyle. Twórca opisu chyba sam jest fanem dziecięcych majteczek i pedofila Sadowskiego, że chrzani takie brednie.
A sam film genialny. Koncertowo zagrany. I niestety boleśnie prawdziwy. Wystarczy przytoczyć gehennę córki Fritzla albo historię Halszki Opfer. Nadal rodzina dla wielu dzieci jest obozem koncentracyjnym, a starzy najgorszymi wrogami. I nikt nie robi nic, żeby zwyrodnialcy odpowiedzieli za swoje zbrodnie.