PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=181583}

Propozycja

The Proposition
7,2 7 635
ocen
7,2 10 1 7635
7,6 8
ocen krytyków
Propozycja
powrót do forum filmu Propozycja

Jak to mozliwe ze od 1992 roku, kiedy to powstal "bez przebaczenia", nikt nie stworzyl porzadnego westernu??????? Wszystko co ostatnio ogladam to kupa goowna:
-propozycja 1/10
-szybcy i martwi 4/10
-The Assassination of Jesse James by the Coward Robert Ford 2/10
-wild wild west 2/10
-3:10 do yumy 3/10
-summer love -10/10(najgorszy film wszechczasow)
jesli pominalem jakas wazna produkcje to prosze odswiezcie mi pamiec i niech ktos poleci mi jakis dobry western, prosze :(

ocenił(a) film na 7
hiena6

Akurat ten film to najlepszy western ostatnich lat. Fakt, do Bez przebaczenia się nie umywa, ale nic już w wątpliwej przyszłej historii westernów nie będzie lepsze od dzieła Eastwooda. To co stworzył Clint było końcem westernów, tak jak Chinatown Polańskiego jest końcem filmów noir. Więc kolego, jeśli nie spodobała się tobie Propozycja, a masz już za sobą całą klasykę (i nie chodzi mi tu tylko o Sergia Leone) to już nie ma westernów godnych polecenia.

ocenił(a) film na 8
hiena6

Skoro Propozycja ma u Ciebie 1/10 to znaczy że masz nierówno pod sufitem. Ale to temat na inne forum...

Bez przebaczenia to był bardzo porządny film, super zagrany i w ogóle. Ale nigdy nie rozumiałem na czym polegała ta jego "wyjątkowość" i "przełomowość". Antywesterny kręcono także wcześniej. Nie widzę w The Unforgiven niczego takiego czego nie pokazałby (i to dosadniej) np. Lonesome Dove z 1989 roku że o westernach Peckinpaha (przełom lat 60/70!!!) nie wspomnę.

ocenił(a) film na 1
Gregg

to chyba ty masz cos z glowa jesli ten film ci sie podobal

a odpowiadajac na twoje pytanie powiem ci czego tamte filmy nie mialy.............
Clinta Eastwood`a w roli glownej :)

ocenił(a) film na 8
hiena6

Przyrównywanie do dna filmu w którym praktycznie wszystkie składowe (reżyseria, scenariusz, klimat, muzyka, aktorstwo) stoją na co najmniej wysokim poziomie jest, najłagodniej rzecz ujmując, nieporozumieniem.

Nie to zebym odmawiał cokolwiek Clintowi bo go uwielbiam ale w takiej Dzikiej Bandzie, Pat Garrett i Billy Kid czy Lonesome Dove jego nieobecność w niczym absolutnie nie przeszkadza. Holden, Borgnine, Kristoferson, Coburn, Duvall czy Lee Jones aż nadto dają radę.

ocenił(a) film na 1
Gregg

przyznaje aktorstwo bylo calkiem niezle , ale scenariusz byl po prostu nudny, gdy ogladalem trailer do tego filmu to pomysl wydal mi sie bardzo intrygujacy i bylem ciekaw jaki okaze sie film, niestsety okazalo sie ze film byl marny, wszystko co sie tam satlo moznaby skrocic do 30 minut i film nic by na tym nie stracil. Ale skoro ci sie podobal to spoko kwestia gustu , jesli lubisz jak pokazuja upal i dzwiek much przez wiekszosc filmu to polecam ci "dead man`s body"(po polsku "summer love") na pewno ci sie spodoba

ocenił(a) film na 8
Gregg

Dzika Banda to absolutnie jeden z najlepszych westernów, ale co do Proposition nie nazywałabym tego westernem. Nie zauwazyliscie ze akcja dzieje sie w Australii, która jest wówczas brytyjską kolonia a nie w Ameryce? Podstawowa różnica. Kolejne to brytyjscy kolonizatorzy, władza i rasizm Anglosasów, poczucie wyzszosci w stosunku do reszty swiata (swietny monolog Johna Husrta, w roli łowcy głów).
To raczej film z gatunku dramat. I raczej o mocnym wydźwieku angielskim - chocby obecnosc Brytyjczyków w fabule i obsadzie. Nick Cave piszac scenariusz raczej nie scigał sie z Eastwoodem, Peckinpahem czym Leone (ten ostatni nawiasem mówiac tworzył spaghetti westerny), ale przedstawił historię dziejaca sie w Australii w koncu XIX w.
Film ma świetny klimat. Winstone zagrał doskonale

ocenił(a) film na 9
Renata_Zybura

Czy wyróżnikiem koniecznym do zakwalifikowania jakiegoś filmu jako westernu jest koniecznie umieszczenie go w realiach amerykańskiego Zachodu końca XIX lub początku XX w.?

Jeśli już trzeba upierać się przy klasyfikowaniu tego filmu do jakiegokolwiek gatunku filmowego, to byłyby to, skromnym moim zdaniem, anty western: realistycznie ukazana przemoc, jednak bez gloryfikowania jej, pytania o kwestie etyczne, zanegowanie schematu „dobrzy” stróże prawa kontra „źli” bandyci (s*****ny są w tym filmie po obu stronach konfliktu). „People they ain't no good” - choć czasem udaje im się podejmować dobre decyzje.

Film świetny, ale cholernie przygnębiający. Historia niepokojąca, dobrze napisana, przepiękne zdjęcia - i to na co Szanowna Pani zwróciła uwagę - czyli portret jedynej z brytyjskich kolonii Drugiego Imperium, nie będącej perłą w koronie, raczej korony śmietnikiem. Takich klimatów w kinie to ze świecą szukać.

No i muzyka.

Perełka, mocno niedoceniona.

ocenił(a) film na 8
pegaz_filmweb

no, i z tym sie zgadzam

hiena6

z Jassem Jamsem chyba przesadziłeś wg mnie był świetny i ten motyw muzyczny jeden z lepszych jakie słyszałem w filmach.

patologia

Zgadzam się,Zabójstwo Jessego Jamesa to świetny western, chyba najlepszy od czasów "Bez Przebaczenia", film po prostu rewelacyjny.

ocenił(a) film na 5
Brat_Stali

Jesse James to nawet nie tyle jest western. To bardziej...bo ja wiem... dramat? Film przepiękny i taki, jakich już się nie kręci (a jednak można). Te magiczne obrazy, ta cisza, przeplatana utworami Cave'a, to aktorstwo, to snucie się opowieści, która i tak wiemy jak się kończy - a jednak wszystko jest dla nas zaskoczeniem. Głęboki i piękny film - arcydzieło i klasyk - nie zawaham się użyć tych słów.

ocenił(a) film na 1
Zygfryd666

"... a jednak wszystko jest dla nas zaskoczeniem..."
???????????? nie wiem co cie w tym filmie tak zaskakiwalo, film byl przewidywalny jak przemowa Kaczynskiego,jedynym zaskoczeniem bylo chyba to ze film byl AŻ tak kiepski

ocenił(a) film na 5
hiena6

Zaskoczeniem, bo - spodziewamy się nieuniknionego, a jednak tak wciągamy się w historię, że nie wiemy kiedy nastąpi koniec i jakby nie chcemy by nastąpił. Ty i tak tego nie pojmiesz, bo rzeczywiście chyba nie rozumiesz, że film nie musi mieć 100 zwrotów akcji i tony efektów specjalnych - liczy się opowieść i to, czy zostaniemy w nią wciągnięci, a nie sensacja. To jest coś więcej, niż zwykły film. Dziś, pośród zalewu chłamu typu Transformers, taki film znajdzie wielu krytyków.

ocenił(a) film na 1
Zygfryd666

Dlaczego ktos taki jak TY(skoro juz chcesz sie bawic w obrażanie) zawsze gdy nie ma argumentow na poparcie swojego filmu zaczyna sie obrazac, a potem gada cos o transformersach albo o amerykanskim kinie.
Ja tez lubie ambitne kino ale musi byc dobre, nie potrzebuje wybochow i strzelanin, wedle mnie to film moze sie dziac nawet w jednym pokoju i miec 2 aktorow byle tylko mowili o czyms ciekawym(np. "kawa i paierosy" wspanialy film)
Jesli ten film ci sie podobal to chyba jestes masochista a w takim wypadku polecam ci "summer love", bedziesz zachwycony ;)

ocenił(a) film na 5
hiena6

Nikogo nie chciałem obrazić. Jeśłi podobał Ci się "Kawa i Papierosy", to dziwie się, że nie spodobał Ci się "Jesse...". Przecież Jarmusch właśnie swoje filmy opiera na tym, że "nic się nie dzieje". To samo mieliśmy w tym filmie. Jak dla mnie, ta cała "nuda", przestój, cisza - to właśnie budowało napięcie i pozwalało na chwilę wytchnienia w świecie, gdzie takie obrazki już się nie pojawiają zbyt często. To jest coś na kształt anty-filmu dzisiejszych czasów i za to mu cześć i chwała. Poza tym nie sama akacja, czy dialog jest tu ważny, a malarskość i poetyckość - przepiękne ujęcia, w które chce się patrzeć, dlatego też są wydłużone i bez zbędnego komentarza. Ty tego nie dostrzegasz? Trudno, ale staram Ci się dowieść, że nie należy nazywać tego filmu gniotem, bo na pewno jest inny. Mi też nie za bardzo podoba się parę filmów, o których nie powiem że to gnioty - tylko, że to ja nie poczułem klimatu. Wydaje mi się, że tak jest z Tobą w tym przypadku - nie czujesz bluesa.

ocenił(a) film na 1
Zygfryd666

Moze i u Jarmusha nic sie nie dzieje , ale przynajmniej dialogi sa ciekawe.
No coz wyglada na to ze ani ty nie przekonasz mnie ani ja ciebie , nie widze wiec sensu kontynuowania tej rozmowy.

ocenił(a) film na 9
hiena6

wybaczcie ale szmirowatemu "Quick & the dead dał"4/10 a to przecież gniot jakich mało.

ocenił(a) film na 5
gutex0

Nie wiem o czy mówisz, ale "Szybcy i Martwi" - poza tym, że jest kiczowaty - to akurat przyjemnie się oglądało i miał jakiś urok (w moim mniemaniu).

ocenił(a) film na 7
patologia

"Propozycja" mnie nie urzekła, fakt... ale dać "The Assassination of Jesse James by the Coward Robert Ford" to zbrodnia i grzech ciężki. I dla takich ludzi istnieje osobne piekło.

ocenił(a) film na 10
hiena6

Co prawda Gregg Ci to wyżej napisał ale ja powtórzę: masz nierówno pod sufitem. Mając w sobie chociaz troszkę przyzwoitości byś nie wystawiał Propozycji jedynki. Oczywiście, że to spawa gustu ale mógłbyś wysilić się na nieco obiektywizmu i zobaczyć jak sprawują się aktorzy, jakie tutaj mamy piękne zdjęcia nie wspominając o muzyce. Reszta ocen też chyba troszkę przesadzona...

ocenił(a) film na 9
hiena6

Uważać bajkę "Wild Wild West" za western i w dodatku porównywać ją z "Propozycją", to... grube nieporozumienie. Szkoda, że widziałeś w tym filmie tylko muchy i upał. Nie zauważyłeś w ogóle wątku małżeństwa kapitana? Jego relacji z żoną? A zwróciłeś uwagę na podobieństwo dwóch głównych wrogów? Dlaczego obaj tak lubili patrzeć w dal? Ten film ma wiele niuansów, które łatwo mogą umknąć niecierpliwemu widzowi.
I druga kwestia - co definiuje gatunek westernowy? Miejsce akcji? Czas? Fabuła? Czy np. "Truposz" jest westernem czy raczej filmem drogi?

użytkownik usunięty
hiena6

Może spróbuj obejrzyj ''Prawdziwe Męstwo'' braci Coen jak dla mnie western dekady, który bije na głowę pierwowzór z Wayne'm

ocenił(a) film na 5

"Prawdziwe Męstwo" można zobaczyć, jest dobry w niektórych elementach, ale tak w ogóle średni. Ja się trochę zawiodłem.

ocenił(a) film na 10
hiena6

Wybacz, zawsze staram się być wyrozumiały i uprzejmy nawet jeśli coś lub ktoś mnie wkurza. Ale mówię ci w prost: jesteś kretynem i trollem wystawiając taką ocenę nawet jeśli film ci się nie podobał. Oceny na filmwebie to jakiś żart... przychodzi ktoś taki jak ty i jest jak jest... zirytowałeś/aś mnie strasznie ...

Film jest poetycki i dawno nie widziałem tak zrealizowanego materiału pod katem muzyki, zdjęć i płynącego z tego nastroju ,który jest jedyny w swoim rodzaju.

ocenił(a) film na 7
hiena6

Po "Bez przebaczenia" był jeszcze "Tombstone" i "Wayat Earp". Oba świetne.

ocenił(a) film na 7
Alternative

dorzucam do tego jeszcze "Django"

hiena6

Odpowiadajac na Twoje pytanie: bo wspolczesnie jest za duzo pretty boys oraz rezyserow, ktorzy wola krecic Transformersow oraz komedie romantyczne. Meskie kino jest juz praktycznie martwe, juz respirator nawet ledwo daje rade podtrzymac go przy zyciu.

Co do Propozycji jeszcze nie widzialem. I w sumie nie wiem czy powiniennem.

hiena6

Odpowiem Twoimi słowami:

"to chyba ty masz cos z glowa jesli..." ... "The Assassination of Jesse James by the Coward Robert Ford" oceniłeś na 2/10. Masz tragiczny guścik, bo ciężko taką ocenę przyporządkować do jakiegokolwiek "gustu".

Pozdrawiam

hiena6

Propozycji nie oglądałem, ale mam zamiar. Głównie dlatego, że dałeś temu filmowi taką niską ocenę, czyli musi być dobry. Bo skoro tak nisko oceniasz film "Szybcy i martwi".....

hiena6

Polecam True Grit ;)

hiena6

A mi się strasznie podoba "Bezprawie" Costnera, dobre są także "Krew za krew" z Brosnanem oraz "Salvation".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones